Nowa strona internetowa

poniedziałek, 5 marca 2012

Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych - Relacja

Z okazji narodowego dnia pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzonego 1 marca działacze Narodowego Rzeszowa zorganizowali dwa dni później marsz głównymi ulicami swojego miasta. Był on okazją do oddania hołdu niezłomnym wojownikom o wolną Polskę, żywą lekcją historii oraz sposobem na wyrażenie swego patriotyzmu. Jak się okazało godnie włączył się w ogólnopolskie obchody zakrojone w tym roku na szeroką skalę. 




Była to druga manifestacja organizowana przez nas. Pierwsza, która odbyła się w grudniu nieco spontaniczna stanowiła swego rodzaju przetarcie i zbieranie doświadczenia. Tym razem mając zdecydowanie więcej czasu chcieliśmy ją dopracować i należycie przygotować. Składało się na to wiele rzeczy, od zabiegań o patronat, przez propagandę w internecie, klejenie plakatów i rozdawanie ulotek, malowanie transparentów, załatwianie nagłośnienia po wiele innych elementów logistycznych. Przy okazji nawiązaliśmy współpracę z różnymi środowiskami, które postanowiły również wziąć udział w pochodzie jak rzeszowska Solidarność. Natomiast patronat nad całym wydarzeniem objął Związek Żołnierzy NSZ i Światowy Związek Żołnierzy AK - Okręg Rzeszów.

Start marszu przewidziano na godzinę 18, jednak nastąpił pół godzinny poślizg z racji odbywającej się nieopodal miejsca zbiórki projekcji filmu "Historia Roja". Na tym pokazie w Wojewódzkim Domu Kultury zorganizowanym przez stowarzyszenie Południowy-Wschód była również większość naszej grupy. Trzeba przyznać, że jest to bardzo dobry film robiący momentami piorunujące wrażenie. Zaś fakt, iż z niejasnych powodów nie może on w pełni powstać daje niezwykle wymowne świadectwo o aktualnym stanie naszego państwa. Film zgromadził nadkomplet publiczności w liczącej ponad 250 miejsc sali. Spora jej część postanowiła po projekcji wybrać się również na nasz marsz, dlatego też nieco wstrzymujemy moment startu.

Ten czas poświęcamy zatem na staranne formowanie kolumny, rozdawanie i zapalenie zniczy oraz pochodni, rozwijanie transparentów oraz wizerunków "wyklętych". Coraz liczniej zaczynają powiewać flagi narodowe. Międzyczasie krążą wśród ludzi dziewczyny z puszkami zbierające pieniądze na paczki dla kombatantów edycja wielkanocna. Zachęcamy przez megafon do wsparcia finansowego, a tym samym do udowodnienia, że nasz hołd dla bohaterów to nie tylko pamięć, ale także realna pomoc dla jeszcze żyjących niektórych z nich. O efektach zbiórki i całej akcji oczywiście poinformujemy jeszcze na naszym blogu. 

W końcu okazały pochód rusza. Na jego czele idzie grupa rekonstrukcyjna NSZ wraz z kombatantem tej formacji z Brygady Świętokrzyskiej Henrykiem Atemborskim. Za nimi zaś cała reszta manifestujących, których trzon stanowili ludzie młodzi, ale nie brakowało również rodzin z dziećmi czy ludzi starszych. Taki przekrój społeczny marszu cieszył i budował na duchu. "Żołnierze Wyklęci - Chcieli Polski Wolnej i Czystej Jak Łza" - taki napis widniał na czołowym transparencie zdobiącym kolumnę. Po jego bokach natomiast kolejne płótna, "Śmierć Wrogom Ojczyzny" (hasło z naszywek jaki nosił chociażby właśnie oddział NZW Roja) oraz "Chwała Rotmistrzowi" poświęcone naturalnie Witoldowi Pileckiemu. Na dwóch kijach manifestanci trzymali natomiast podpisane wizerunki kilkunastu bohaterów walki z sowiecką okupacją od Pługa, Łupaszki, Ognia, Inki po Ojca Jana i Żubryda. Nie brakowało naturalnie flag narodowych. Oprócz tego w pochodzie zauważalne flagi Solidarności oraz 3 banery autonomicznych nacjonalistów ze Stalowej Woli, którzy stanowili najbardziej widoczną przyjezdną grupę tego dnia. Bez swych emblematów byli  tego dnia w swych delegacjach narodowcy z Niska, Leżajska, Dębicy, Mielca, Przeworska, Bieszczad czy jeszcze innych rejonów Podkarpacia. Trzeba przyznać, że wizualnie pochód wyglądał całkiem zgrabnie. Co się zaś tyczy samej liczby to przekroczyła ona zapewne 400 osób ( PAP podaje liczbę 500, ale byłoby to raczej optymistyczne maksimum). Nieporozumieniem jest natomiast rozpowszechniana przez niektóre media liczba 200 co widać wyraźnie na niektórych ujęciach filmików z manifestacji, które ukazują całą długość pochodu.

Marsz szedł głównymi deptakami miasta a następnie aleją Lubomirskich wzdłuż zamku. W czasie marszu odpalono również tradycyjnie już race oraz petardy hukowe. Na całej długości wznoszono także gromkie hasła: Cześć i chwała bohaterom, Armio wyklęta - dziś Rzeszów o Was pamięta, Narodowe Siły Zbrojne, Wolność Wolność Niezawisłość, Naszym celem Wielka Polska oraz wiele innych łącznie z okrzykami antykomunistycznymi. Pochód wreszcie dotarł pod pomnik przy placu Armii Krajowej. Tam przegrupowaliśmy szyki, podobnie pod samym pomnikiem zrobiła grupa rekonstrukcyjna obejmując symboliczną wartę. W krótkim przemówieniu przypominamy cel i zamiar naszego marszu, iż nie ma on charakteru jedynie wspomnieniowego, ale jest to także głośna przypomnienie testamentu Żołnierzy Wyklętych, ich niezłomnej postawy oraz nakazu walki o Wielką Polskę, już nie w lesie z karabinem. W tym celu odczytujemy modlitwę NSZ, zaś następnie prezes stowarzyszenia budowy pomnika ppłk. Łukasza Cieplińskiego, a zarazem przewodniczący rzeszowskiej Solidarności, odczytuje grypsy "Pługa". Całość przy asyście odpalonej pirotechniki kończy odśpiewanie hymnu po czym manifestanci spokojnie się rozchodzą. Warto odnotować, że podczas całego marszu ujęcia do swego teledysku nagrywał wraz ze swą ekipą raper Tadek z Firmy.

Podsumowując należy uznać marsz pamięci Żołnierzy Wyklętych za w pełni udany. Przemawiało za tym sporo rzeczy. Wysoka frekwencja jak na nasze miasto budzące się do szerszej narodowej działalności, okazała oprawa, obecność ludzi z różnych grup społecznych i wiekowych, sprawny przemarsz bez zbędnych incydentów i prowokatorów, podniosła atmosfera pod pomnikiem rzeczywiście budowała zadowolenie. Świadomi jednak, że zawsze należy stawiać sobie wysoko poprzeczkę, chcemy dalej poprawić uchybienia, które z pewnością się pojawiły. Z tego miejsca również dziękujemy wszystkich przybyłym osobom na nasz marsz, a zwłaszcza tym którzy w mniejszy lub większy sposób dołożyli swoją cegiełkę do jego organizacji. Wspólnie udowodniliśmy swe przywiązanie do najwyższych wartości, którymi powinien żyć naród. Wbrew zakusom lewicowej poprawności i medialnym atakom sami wybieramy i sami będziemy sobie wybierać naszych bohaterów i nasze autorytety - a takimi są Żołnierze Wyklęci. 

Chwała Wielkiej Polsce!