Choć historyczna ocena powstania warszawskiego ciągle wzbudza wiele emocji znajdując różne głosy, to nie niknie pamięć o bohaterach, którzy nie bacząc na polityczne zawiłości szli za głosem serca i wypełniali swój najważniejszy obowiązek - służbę Ojczyźnie. To im głównie poświęcone są obchody w niezliczonych miejscach w kraju i takie miały również miejsce w stolicy Podkarpacia. Pod pomnikiem Armii Krajowej w godzinę W stawili się również działacze Narodowego Rzeszowa i kibice Resovii.
Cała grupa ustawiła się na lekkim wzniesieniu tak, aby w widoczny sposób rozwinąć okazałą sektorówkę. Oprócz tego nie zabrakło transparentu z nazwą naszej grupy i flag narodowych. Dla uświetnienia obchodów odpalono również pirotechnikę. Wszystko to wzbudziło nie małe zainteresowanie innych uczestników oraz samych kombatantów, którzy zapewne nieco uradowali się aktywnością młodzieży. Dowodem tego była chęć wykonania wraz z nami pamiątkowego zdjęcia. Mimo, iż uroczystości nie miały wielce rozbudowanej formy to jednak zawierały w sobie to co najważniejsze - pamiątkowe oddanie hołdu szarym wojownikom warszawskich ulic, przez świadków wojennych zmagań wraz z nowym pokoleniem, które chce kultywować tamte ideały.
Co pokazały natomiast obchody w stolicy, nie są na takich wydarzeniach kompletnie potrzebni przedstawiciele rządu i władz. Ich ideały są dalekie od tych powstańczych, wolnościowych i niepodległościowych, w czym utwierdzają nas cyklicznie swoim działaniem. Niegodziwe wydaje się zatem żerowanie na tak ważnych uroczystościach historycznych celem budowy własnego wizerunku i zbijania na tym kapitału. Sprzeciw dla takich posunięć, być może w nieco przesadnej formie, dano właśnie w Warszawie. W Rzeszowie zaś kolejny raz można było zobaczyć kto chce brać udział w rocznicowych obchodach oraz dać dowód ciągłości ideałów i postaw - narodowcy i kibice.
