Nowa strona internetowa

niedziela, 15 września 2013

Wielka manifestacja w Warszawie. Nacjonaliści solidarni ze związkowcami.

Ludzka wytrzymałość ma również swoje granice. Rządzący republiką okrągłostołową konsekwentnie doprowadzają jednak społeczeństwo do frustracji i gniewu. Jedni politykole obozu władzy cynicznie i nikczemnie bagatelizują narastające bolączki Polski i Polaków, drudzy są tak tępi intelektualnie, że dla nich wszystko jest w porządku. Jednym i drugim pokazać społeczny sprzeciw miała sobotnia gigantyczna manifestacja trzech central związkowych w stolicy kraju. Nie zabrakło na niej również działaczy Narodowego Rzeszowa, którzy wsparli walkę związkowców.



Na wyjazd do Warszawy wybraliśmy się z zaprzyjaśnionym Regionem Rzeszowskim NSZZ Solidarność. Wyruszamy o 4 rano z siedziby Solidarności w 5 osób, zahaczając po drodze o Leżajsk zbierając miejscowych związkowców. Po drodze prowadzimy liczne dyskusje na tematy narodowe z osobami, które z nieskrywaną chęcią chciały poznać naszą nacjonalistyczną wizję świata. Na miejscu jesteśmy po godzinie 11. Zbieramy się z całym Regionem Rzeszowskim i ruszamy na ul. Piękną, gdzie miejsce ma mały happening związany z pomnikiem Tuska upodobnionego do pewnego dyktatora. Po drodze jak i na miejscu stoimy z naszym transparentem NIE IRLANDIA NIE CHICAGO - PRACA W POLSCE DLA POLAKÓW, który od początku wzbudzał spore zainteresowanie oraz zbieramy liczne pochwały za przekaz. W górze wśród niezliczonej ilości flag Solidarności powiewa również nasza flaga. 

Następnie ruszamy w potężnej kolumnie w kierunku Pl. Zamkowego, idziemy tak ok dwie godziny i docieramy tylko na rondo de Gaulle'a, gdyż jest tyle ludzi, że dalej nie ma jak iść. Z tyłu również widzimy potężny tłum do Placu Trzech Krzyży, ale i tak to jeszcze nie była końcówka kolumny, której nie daliśmy rady objąć wzrokiem. Stoimy pod telebimem rozwieszamy ponownie transparent na kilkanaście minut za co później podchodzi do nas co jakiś czas po parę osób z różnych zakątków kraju dziękując za wsparcie.  Po głównych przemowach, wraz z resztą "wycieczki" udajemy się w kierunku autokarów i drogę powrotną. 

W Rzeszowie jesteśmy po godzinie 24. Ludzi ok 150 tys (Solidarność wstępnie podaje nawet 200tys zaś media ok 60-100tys). Ludzie z Solidarności z naszego autokaru nam dziękują za dobre zachowanie i poraz kolejny za transparent, my zaś dziękujemy za pomoc w dotarciu do Warszawy i  nakręcamy ich na Marsz Niepodległości oraz podkreślamy swoja obecność przyśpiewką związaną z nazwą najaktywniejszej grupy narodowej na podkarpaciu. 

Pozytywnie nastawieni po całej manifestacji mamy nadzieję, że lud wreszcie przestanie biernie przyglądać się  poczynaniom władzy, która to coraz bardziej wpędza nasz kraj w ruinę a owa manifestacja była tylko początkiem tej drogi a zarazem przypomnieniem, że to władza jest dla obywateli, nie zaś na odwrót jak ludziom z ław poselskich i rządowych się wydaje. 

 Chcielibyśmy jeszcze przesłać pozdrowienia dla pewnej urokliwej dziewczyny z autokaru nr 9 :)  

Na koniec kilka zdjęć: